to zdecydowana poprawa. Najnowsza partia DLC Duke Nukem Forever wydaje się być próbą zastąpienia oryginalnej kampanii gry czymś nieco mniej chwiejnym, i to po prostu udaje. Fabuła jest bardziej dowcipna: Duke walczy z armią złożoną z klonów siebie, a następnie wyrusza w kosmos, aby ponownie zmierzyć się z obcymi zagrożeniami. Tempo nie wydaje się tak przypadkowe, a ponura lady grot została ograniczona, mniej więcej, do jedenastogodzinnej wizyty w burdelu-sekwencja, która wydaje się bardziej zobowiązaniem umownym niż cokolwiek, co twórcy uznali za dobry pomysł.
ten czterogodzinny odcinek, z własnym początkiem, środkiem i końcem, jest lepszy od głównego wydarzenia pod każdym możliwym względem. Niestety, to nadal nie jest szczególnie dobre.
problem jest dość prosty: Doktor, który mnie sklonował, może poprawić szczegóły, ile chce, ale nie może uciec przed faktem, że musi opierać się na zepsutym frameworku oryginalnej gry. Oznacza to ten sam arsenał nieważkiej, nieskutecznej broni zaklinowanej w tych samych dwóch slotach, te same pudełkowe elementy graficzne i ten sam długi czas ładowania między poziomami. Lokalizacje mogą przebiegać o wiele szybciej, a odniesienia mogą być nieco bardziej aktualne – tym razem Portal dostaje skinienie głową, zamiast Team America-ale nadal jest to trochę nudne, gdy przenosisz się z jednego ciasnego wnętrza do drugiego, zatrzymując się od czasu do czasu na wiotkie puzzle wózka widłowego lub bolesny kawałek platformówki z perspektywy pierwszej osoby.
jest jednak co najmniej kilka miejsc, w których rzeczy zaczynają się klikać, na przykład w momencie, gdy gra tworzy serię pokoi wypełnionych tylko świńskimi gliniarzami, a następnie wypuszcza Cię ze strzelbą, aby rozwalić je wszystkie na kawałki. Jazda po Księżycu też nie jest taka zła, a długa podróż windą obok siatek laserowych i punktów odrodzenia wroga jest zwinna i umiarkowanie zabawna. Do czasu, gdy Duke porywa szkolny autobus i przedziera się przez fale teleportujących się metalowych głupków-moja terminologia-na podziemnej autostradzie, wszystko wydaje się prawie jak wieśniak, który podejmuje grę Halo.
jednak te chwile nigdy nie trwają. Nie mogą, bo świat Duke ’ a nie poradzi sobie z wieloma wrogami na ekranie naraz, ponieważ si nie jest zbyt przyjemna w walce, a Arsenał, pomijając strzelbę, nie jest przyjemny do strzelania. To problem u strzelca.
przynajmniej masz jeszcze dwie bronie na tej wycieczce, według moich obliczeń, z zarówno ekspanderem, jak i Impregnatorem wrzuconym do miksu. Oba są odpowiednio wymyślne i powodują sporą ilość obrażeń, ale żaden z nich nie może wiele zrobić, aby ożywić żałosne strzelaniny w grze.
oprócz nowych broni, otrzymacie również cztery nowe mapy do trybu wieloosobowego, a jedna z nich jest całkiem niezła. Sky-High to duże, złożone środowisko podzielone na wnętrza biurowe i szereg zagraconych dachów. Podziurawiony jump-padami i podstępnymi liniami widzenia, zapewnia rozsądną równowagę zarówno snajperom, jak i strzelcom. Dla porównania, pozostałe trzy areny mają tendencję do mieszania się. Dowództwo to ciasna Grupa łukowych korytarzy ustawionych na Stacji Kosmicznej, kolejna wyprawa Drop Zone na dachu z dużą dziurą w środku, a Biohazard wydaje się przyciągać graczy do śmiercionośnego magazynu Ikea. Prawdopodobnie byłoby miło, napięte, zabawne, gdyby było więcej osób online (to jest na 360 co najmniej, gdzie społeczność wydaje się być dość mała).
możliwe, że podniesiesz Doktora, który mnie sklonował, aby zobaczyć, co Gearbox planuje zrobić z franczyzą w związku z jej nieuniknionym restartem. Jeśli tak, będziesz rozczarowany.: ta kampania jest dziełem Triptych Games, studia utworzonego, aby pomóc zakończyć Forever w 2009 roku. Podczas gdy nowa zawartość ma dziwny przyzwoity żart i okazjonalne inteligentne spotkanie, brakuje jej ostrego dowcipu projektowego, który charakteryzował pracę Gearbox nad pobieraniem na Borderlands.
jako strzał w odkupienie to trochę za mało. Duke stara się jak może, ale wciąż jest za dużo przeszłości, która go powstrzymuje.