dwieście lat temu Napoleon Bonaparte i książę Wellington spotkali się pod Waterloo, na terenie obecnej Belgii. Stawką była dominacja na świecie.

wiele książek zostało napisanych na temat tej epickiej bitwy, ale większość skupiła się na taktyce i strategii wojskowej. W Waterloo: Historia czterech dni, trzech armii i trzech bitew Bernard Cornwell, autor bestsellerowej serii powieści historycznych Sharpe ’ a, dokonał pierwszego wypadu do literatury faktu, aby opowiedzieć historię zwykłych żołnierzy uwikłanych w chaos i terror bitwy.

rozmawiając ze swojego domu na Cape Cod, wyjaśnia, dlaczego Waterloo uczyniło Wielką Brytanię dominującą, globalną potęgą przez następne 100 lat; jak bystre oko Wellingtona do geografii było decydującym czynnikiem w bitwie; i wspomina swoje dziwne dzieciństwo w Wielkiej Brytanii z fundamentalistyczną sektą znaną jako „osobliwi ludzie”.”

jesteś najbardziej znany z fikcji historycznej. Co sprawiło, że spróbowałeś swoich sił w tej książce?

zawsze chciałem napisać tę książkę. Waterloo to fascynująca i dramatyczna historia, pełna wspaniałych postaci. Wiele książek zajmuje się technicznymi aspektami bitwy, gdzie dywizje i bataliony poruszają się tu i tam. Chciałem powiedzieć, jak to jest być tam w tym okropnym dniu.

nastała noc potężnego deszczu i burzy chmur. Wellington powiedział, że nawet w Monsunach w Indiach nigdy nie widział takiego deszczu. Aby obudzić się zimny i wilgotny, mokry i przerażony, masz tę rzeź na bardzo małej przestrzeni. Do wieczora ponad 200.000 ludzi walczyło, by się pozabijać w promieniu czterech mil kwadratowych.

masz dość dziwaczne tło. Opowiedz nam o „osobliwych ludziach” i jak przybyłeś do Ameryki?

te dwie rzeczy nie są ze sobą powiązane. Osobliwy lud był sektą w Essex w Anglii. Byłem dzieckiem wojny. Mój ojciec był kanadyjskim lotnikiem, a matka służyła w kobiecych Królewskich Siłach Powietrznych w Wielkiej Brytanii. Nigdy nie powinni się spotkać. Ale ja byłem rezultatem.

zostałam adoptowana przez tę parę, która należała do osobliwych ludzi. Byli to zasadniczo ewangelicy, z ogromną listą rzeczy, których nie akceptowali: kosmetyków, filmów, teatru, nawet koncertów symfonicznych, książek, które nie były Biblią ani książkami Chrześcijańskimi, rzymskich katolików, wina, tytoniu i telewizji. Absolutnie nie znosili telewizji. To było niewygodne i niezręczne dzieciństwo.

ale skończyło się na tym, że poszedłem do telewizji i kiedy pracowałem dla BBC w Irlandii Północnej, Amerykańska Blondynka wyszła z windy. Powiedziałem reporterowi, z którym kręciłem film: „ożenię się z tym.”I tak zrobiłem.

czym różni się pisanie literatury faktu od pisania fikcji? Było ci trudniej?

nie było mi trudniej. Uważam to za coś zupełnie innego. Trudnością w pisaniu fikcji jest odnalezienie historii. Niektórzy pisarze wymyślają całą historię, zanim jeszcze zaczną pisać, ale nie mogę tego zrobić. Piszę książkę, aby dowiedzieć się, co się dzieje, a to jest rzeczywiście dość trudne.

oczywiście nie musiałem tego robić Z Waterloo, bo historię dostarcza historia. Trudno było znaleźć pamiętniki, listy i pamiętniki–Francuskie, pruskie i brytyjskie–opisujące ten dzień. Skończyłem z ogromną kupą książek i papierów z notatkami na kartkach, próbując zszyć to wszystko razem.

mówisz, że Wellington miał bystre oko do ziemi.”Jak krajobraz i geografia wpłynęły na bitwę?

to miało ogromny wpływ na to, jak sądzę, wpływa na wszystkie bitwy i zawsze miało. Wellington był znakomitym generałem atakującym i niezrównanym generałem defensywnym. Został mianowany brytyjskim ambasadorem w Paryżu w 1814 roku, kiedy Napoleon po raz pierwszy abdykował i został wysłany na Elbę. W drodze do Paryża odbył tournée po Holandii.

w tym czasie Belgia była częścią Holandii, a jej istnienie było gwarantowane przez wojska brytyjskie. Wellington przemierzył granicę francuską, aby sprawdzić, czy obrona była odpowiednia. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek myślał, że będzie musiał znowu walczyć. Napoleon został pokonany i wysłany na Elbę. Jestem pewna, że Wellington myślał, że to jego koniec. Ale udał się do Brukseli i odnotował grzbiet Waterloo. Miał nawet mapę. Nadal mamy mapę z jego notatkami.

to, czego zawsze szukał, jeśli miał stoczyć bitwę obronną, to był grzbiet. To nie musiał być bardzo wysoki grzbiet, a ten w Waterloo na Mont St. Jean jest w rzeczywistości bardzo niskim grzbietem. Grań to linia, której będziesz bronić. Ale nie umieszcza swoich żołnierzy na szczycie grzbietu, a na pewno nie stawia ich przed grzbietem, gdzie są narażeni na ostrzał armatni wroga. Umieszcza je z tyłu, na odwrotnym zboczu. Tego szukał.

Francuzi, którzy gapią się na jego grzbiet, widzą jego działa, bo oczywiście muszą być na przedniej stronie grzbietu. I mogą zobaczyć różnych jeźdźców i ludzi na szczycie grzbietu. Nie widzą tego, co jest za grzbietem, gdzie są jego główne siły.

opowiadasz historię z punktu widzenia zwykłego żołnierza. Czy są jakieś szczególne postacie, które Cię zainspirowały?

najbardziej podoba mi się Paul Weaver. Nie wiemy, dlaczego ten biedak dołączył do brytyjskiej kawalerii. Nie był stworzony do bycia żołnierzem. Ale on tam był i zamierzał zrobić swoje. W bitwie dochodzi do momentu, w którym jego pułk podejmuje walkę z batalionem francuskiej ciężkiej kawalerii. Nasz facet rzuca się i walczy mieczem z mieczem Francuza. Francuz krzyczy: „Vive l’ Empereur!”- jego okrzyk wojenny.

ale obaj postanawiają, że gra nie jest warta świeczki. Nie chcieli się krzywdzić. Więc oboje pojechali dalej. Ale Weaver jest pod wrażeniem, ponieważ nie ma własnego Okrzyku bojowego. Jest dobrym Metodystą i myśli, że muszę coś wykrzyczeć.”Więc krzyczy” miecz Pana i Gedeona!”

w tym momencie ktoś uderza go w tył głowy i powala z konia. Zostaje bagnetem i ugnieciony lancą; ktoś strzela mu w kciuk, a potem przychodzą Francuzi i kradną mu wszystko, co ma, łącznie z jego spodniami. Dla większości ludzi taka była bitwa. Farsa i horror.

Nelson i Churchill to najpopularniejsi i najbardziej kolorowi bohaterowie wojskowi w Wielkiej Brytanii. Wellington dał swoje imię butowi i potrawce wołowej, ale niewiele więcej, prawda?

„żelazny Książę”, jak znany był Wellington, nie był tak przystępny jak Churchill czy Nelson. Pod Waterloo mężczyźni mówili, że kiedy jechał wzdłuż linii, co robił cały dzień, nikt nie wiwatował. Z drugiej strony, mieli wielką wiarę w niego. W 1815 roku nikt by nie zaprzeczył, że dwoma największymi żołnierzami epoki byli Napoleon I Wellington.

Napoleon był niezwykłym Watażką i wielkim strategiem. Wellington był w tym samym wieku co Napoleon-46. Walczył tak długo i jest jedyną poważną postacią w historii wojskowości, która może się pochwalić, że nigdy nie przegrała bitwy. To są dwa najlepsze nasiona. Ale nigdy nie zmierzyli się ze sobą w bitwie, co nadaje całej historii Waterloo pikanterii. W końcu spotykają się dwaj najwięksi żołnierze epoki.

później Wellington miał dość katastrofalną karierę jako polityk. Spodziewał się, że jego gabinet i parlament będą mu po prostu posłuszni, podobnie jak armia. Powiedział: „zrób to.”Ale przeszedł przez ten okres niepopularności jako premier i do czasu, gdy był na starość, był niezmiernie popularny. Na jego pogrzebie przybyło więcej ludzi niż na pogrzebie księżniczki Di.

czy badanie i pisanie tej książki zmieniło twoje spojrzenie na Napoleona?

tak, podziwiałem go znacznie bardziej niż kiedyś. Jest niesamowicie inteligentnym człowiekiem. Jest atrakcyjnie inteligentnym człowiekiem.

ty i ja chętnie zjemy kolację z Napoleonem. Byłby bardzo zabawnym i pobudzającym towarzyszem. Pod wieloma względami był również oświeconym władcą. Jego Kodeks Napoleona jest niezwykle oświeconym kodeksem prawa. Jednocześnie jest to człowiek, który miał bardzo, bardzo niski próg nudy. Myślę, że był uzależniony od wojny. Generał Robert E. Lee, we Fredericksburgu powiedział: „Dobrze, że wojna jest tak straszna, inaczej za bardzo byśmy ją lubili.”

Napoleon nigdy by się z tym nie zgodził. Wojna była jego narkotykiem. Nie ma dowodów, że Wellington lubił wojnę. Powiedział po Waterloo, a ja mu wierzę: „modlę się do Boga, abym stoczył ostatnią bitwę.”Spędził większość bitwy mówiąc do ludzi,” jeśli przeżyjesz, jeśli tylko staniesz tam i odprzesz Francuzów, gwarantuję Ci pokój.”Uważał, że celem wojny jest pokój.

jak Waterloo zmieniło świat?

XIX wiek to wiek Wielkiej Brytanii. Waterloo kończy wszelkie nadzieje na rywalizowanie Francji z Wielką Brytanią jako dominującą potęgą na świecie. O to właściwie walczyli. Ta walka sięga aż do wojny siedmioletniej. To wielkie zwycięstwo Wielkiej Brytanii, ponieważ pozbywa się Francji z Kanady. Ale w momencie, gdy usuniesz Francję z Kanady, Trzynaście kolonii nie potrzebuje już czerwonych płaszczy.

więc nieprzewidzianą konsekwencją jest rewolucja amerykańska. Francuzi są najsilniejszymi sojusznikami Amerykanów. Największą armią w Yorktown była armia francuska. Uważają to za wielkie zwycięstwo Francji. W 1976 roku na Dwusetleciu wydali znaczek przedstawiający nagą Marianne hakującą brytyjskiego lwa. U jej stóp malutkie dziecko w szarfie. Na szarfie napis: Les Etats Unis (Stany Zjednoczone).

jak pisanie tej książki wpłynęło na ciebie osobiście? Czy to będzie twoja ostatnia praca z literatury faktu?

to zdecydowanie moja ostatnia książka. Najbardziej mnie to zasmuciło. Było kilka fragmentów w pamiętniku, których nie mogłem przeczytać ponownie. Są okropne, zwłaszcza jeśli chodzi o konie. Doszło do potężnego ataku kawalerii Francuzów na linie Brytyjskie.

ktoś opisał francuską kawalerię jako najpiękniejsze wojsko na świecie. Ale atak był źle zaplanowany, więc zginęli w setkach, ponieważ myśleli, że Brytyjczycy się wycofują. Konie są zwierzętami stadnymi. Koń, który stracił jeźdźca, zamiast robić sensowną rzecz, jaką jest kłusowanie z dala od pola bitwy i znajdowanie ładnego pastwiska, wracał znowu i znowu. Więc wszystkie te konie bez jeźdźców szarżowały z innymi końmi. Konie bardzo ucierpiały.

kończę książkę listem napisanym przez Irlandczyka, który dowodził brytyjskim batalionem. Pisze do żony: list, który napisało wielu żołnierzy i wielu napisało tuż przed Waterloo, który, jak mają nadzieję, nie zostanie dostarczony. Ten piękny List miłosny jest niesamowicie wzruszający. To oczywiste, że Arthur HEYLAND kochał swoją żonę i dzieci. Na pewno zmarł następnego dnia. Odmawiam ludziom przeczytania tego listu i nie czuję się płaczliwa. Ten smutek, marnotrawstwo-to właśnie czułem.

ten wywiad został zredagowany i skondensowany.

Simon Worrall opowiada o książce. Śledź go na Twitterze lub na simonworrallauthor.com.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.