okres szybkiego postępu technologicznego w Stanach Zjednoczonych znany jako rewolucja przemysłowa mógł mieć miejsce w częściach XVIII i XIX wieku, ale jego wpływ rezonował przez dziesięciolecia i wpływał na wszystko, od żywności, odzieży, podróży i mieszkań—szczególnie w miastach.
miasta takie jak Boston, Filadelfia, Nowy Jork i Baltimore z pewnością istniały przed rozpoczęciem rewolucji przemysłowej, nowo założone młyny, fabryki i inne miejsca masowej produkcji napędzały ich wzrost, ponieważ ludzie zalewali obszary miejskie, aby skorzystać z możliwości pracy. Ale to tylko część historii.
wraz ze wzrostem populacji miast, gminy te stanęły przed wyzwaniem, jak poradzić sobie z napływem ludzi. Problemy takie jak dostępność mieszkań, przeludnienie i rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych musiały zostać rozwiązane tak szybko, jak to możliwe, lub nowo uprzemysłowione miasta ryzykowały utratę swoich obywateli i fabryk, które ich zatrudniały. Oto co się stało.
oglądaj: America: The Story of US: Cities on HISTORY Vault
początki rewolucji przemysłowej
rewolucja przemysłowa rozpoczęła się w Anglii w połowie XVII wieku: kilka dekad po wyprodukowaniu pierwszych silników parowych w kraju. Przemysł włókienniczy jako pierwszy skorzystał z nowych technologii, takich jak „rama wodna” Richarda Arkwrighta (opatentowana w 1769), „spinning jenny” Jamesa Hargreavesa (opatentowana w 1770) i Krosno energetyczne Edmunda Cartwrighta (opatentowana w 1786). Fabryki zdolne do masowej produkcji tkanin bawełnianych powstały w całym kraju.
brytyjscy przemysłowcy szybko wykorzystali możliwości produkcyjne w raczkujących Stanach Zjednoczonych, a w 1793 roku Anglik Samuel Slater otworzył fabrykę włókienniczą w Pawtucket w stanie Rhode Island. Wykorzystując technologię opracowaną w Anglii, a także nowe dodatki, takie jak Gin bawełniany Eli Whitney (opatentowany w 1794), industrializacja Ameryki trwała nadal.
urbanizacja zaczyna się w Stanach Zjednoczonych
to, co nazywa się amerykańską (lub drugą) rewolucją przemysłową, rozpoczęło się w drugiej połowie XIX wieku, gdy kraj odbudowywał się po wojnie secesyjnej, najkrwawszym do tej pory konflikcie. W tym samym czasie do Ameryki zaczęły napływać fale imigrantów z Europy w poszukiwaniu pracy—duża część z nich znajdowała się w fabrykach w miastach przemysłowych.
„po wojnie secesyjnej Stany Zjednoczone stopniowo przekształciły się z głównie wiejskiego społeczeństwa agrarnego w społeczeństwo zdominowane przez miasta, w których duże fabryki zastąpiły małą produkcję sklepową”, mówi Alan Singer, historyk z Hofstra University w Hempstead w Nowym Jorku i autor Wielkiego Jubileuszu emancypacji w Nowym Jorku. „Miasta rosły, ponieważ fabryki przemysłowe wymagały dużej siły roboczej, a pracownicy i ich rodziny potrzebowali miejsc do życia w pobliżu miejsca pracy. Fabryki i miasta przyciągnęły miliony imigrantów szukających pracy i lepszego życia w Stanach Zjednoczonych.”
ale dominacja miast nie nastąpiła z dnia na dzień, według Daniela Hammela, profesora na Wydziale Geografii i planowania Uniwersytetu w Toledo i prodziekana College of Arts and Letters. „Nawet podczas rewolucji przemysłowej większość Amerykanów mieszkała na wsi”, wyjaśnia. „Byliśmy zasadniczo narodem wiejskim do około 1920 roku.”
rzeczywiście, Amerykański Spis Powszechny z 1920 roku był pierwszym, w którym ponad 50 procent ludności mieszkało w obszarach miejskich. Nawet wtedy Hammel mówi: „nie mówimy o wielkich miastach; mówimy o małych osadach, w wielu przypadkach 25000 lub 3000 osób.”
w 1870 roku nastąpił również szybki rozwój systemu kolejowego w kraju. Przed tym okresem, aby miasto było ośrodkiem produkcyjnym, musiało znajdować się gdzieś z dostępem do wody, jak Port na wschodnim wybrzeżu (jak Nowy Jork czy Boston), jedno z Wielkich Jezior (jak Buffalo czy Cleveland), kanał (jak Albany czy Akron) lub rzeka (jak Cincinnati czy Pittsburgh). Ale dzięki ciągłemu rozwojowi kolei, miejsca bez rozwiniętego dostępu do wody, takie jak Scranton, Indianapolis i Dayton miały środki do wysyłania i odbierania dostaw i towarów.
uprzemysłowienie Rolnictwa
jednym z produktów ubocznych rewolucji przemysłowej była zmiana amerykańskich metod rolnictwa, a z kolei ilość pracy potrzebnej do pracy na ziemi. „W pewnym momencie potrzebowałeś dużej rodziny, aby móc uprawiać ziemię”, wyjaśnia Hammel. „Ale wraz z uprzemysłowieniem-szczególnie na początku XX wieku – produkcja rolna stała się bardziej zmechanizowana i nie potrzebowaliśmy tak dużej siły roboczej na obszarach wiejskich.”To skłoniło (lub w niektórych przypadkach pozwoliło) młodych dorosłych, którzy nie byli już potrzebni w rodzinnym gospodarstwie, do poszukiwania możliwości w miejskich fabrykach.
uprzemysłowienie rolnictwa dotknęło również afroamerykańskich rolników mieszkających w południowych stanach, mówi Hammel. „Nagle właściciele ziemscy nie potrzebowali już tak wielu ludzi pracujących na swojej ziemi, więc odeszli z niej”, zauważa. „I to był w istocie początek wielkiej migracji. Od tego czasu, aż do czasów ii Wojny Światowej, Afroamerykanie przenieśli się w ogromnej liczbie z delty Missisipi, w szczególności, do środkowo-zachodnich miast.”Niektóre z najczęstszych miast docelowych to Chicago, Milwaukee, Detroit, Cleveland, Kansas City, Pittsburgh i Nowy Jork.
więcej ludzi, więcej problemów
Rewolucja Przemysłowa spowodowała, że miasta zamieniły się w Miasta, a istniejące miasta powiększyły się, zarówno pod względem liczby ludności—z nowo przybyłymi z Europy i Obszarów Wiejskich Stanów Zjednoczonych—jak i ich geograficznego położenia, teraz, gdy były domem dla fabryk i innych budynków wymaganych do produkcji.
i chociaż możliwości zatrudnienia były główną atrakcją dla większości świeżo upieczonych urbanistów, to pozostawiło ich z problemem konieczności znalezienia miejsca do życia. Dla wielu oznaczało to przeprowadzkę do ciasnych, ciemnych kamienic: niektóre z nich były już uważane za stare, podczas gdy inne (szczególnie w Chicago) były pośpiesznie wrzucane do siebie i o wyjątkowo niskiej jakości, Hammelowych nutach.
ale jednocześnie Hammel podkreśla, że sama gęstość zaludnienia nie stanowi problemu. „Byli bardzo bogaci, bardzo zdrowi ludzie żyjący w bardzo dużej gęstości”, wyjaśnia. „Ale jeśli nie masz dużo pieniędzy, gęstość w połączeniu z brakiem światła i brakiem przepływu powietrza w niektórych kamienicach była poważnym problemem.”Konkretnie, jak zaznacza Singer, był to problem zdrowia publicznego. „Szybka, nieuregulowana urbanizacja oznaczała przeludnienie, nieodpowiednie warunki mieszkaniowe dla osób pracujących, niewystarczającą infrastrukturę (w tym Wodociągi i kanalizacja) oraz rozprzestrzenianie się chorób epidemicznych, takich jak gruźlica”, zauważa.
stopniowo, ponieważ szerzej rozumiano, w jaki sposób ludzie chorują, miasta tworzyły departamenty zdrowia publicznego zajmujące się zmniejszaniem chorób i zgonów, którym można zapobiec, poprzez poprawę warunków sanitarnych, higieny, infrastruktury, mieszkań, jakości żywności i wody oraz bezpieczeństwa w miejscu pracy. Chociaż wiele z tych obszarów nadal pozostaje pracami w toku, te postępy społeczne pierwotnie wyrosły z konieczności, gdy Rewolucja Przemysłowa napędzała wzrost amerykańskich miast.