łatwo zapomnieć, że pojęcia dzieciństwa zmieniły się radykalnie przez lata—i nie wszystko na lepsze, mówi Steven Mintz, profesor historii na Uniwersytecie Teksańskim w Austin. „Rodzicielstwo helikoptera” i nawyki dotyczące starannego pilnowania, ochrony i planowania dzieci mają swoje wady.

historia amerykańskiej rodziny i dzieciństwa to obszar, który Mintz od dawna studiował. I ma tę perspektywę na uwadze, pracując nad aktualizacją praktyk dydaktycznych w college ’ u w swojej drugiej roli, jako dyrektor wykonawczy Instytutu Kształcenia transformacyjnego Uniwersytetu Teksańskiego.

EdSurge usiadł z Mintzem kilka miesięcy temu, aby porozmawiać o dzisiejszych dzieciach i o tym, dlaczego uważa, że szkolnictwo wyższe przechodzi transformację raz na pokolenie, aby odpowiedzieć na to, jak się zmieniły.

rozmowa została zredagowana i skrócona dla jasności. Zachęcamy do wysłuchania pełnej wersji poniżej lub na iTunes (lub ulubionej aplikacji podcastowej).

EdSurge: jesteś historykiem i nadal profesorem historii, oprócz innych obowiązków. I napisałeś cenione książki o tym, jak zmieniło się dzieciństwo przez lata. Co sądzisz o tym zmieniającym się spojrzeniu na okres dojrzewania i jak wpłynęło to na doświadczenia studentów na studiach?

Mintz: Często myślimy o Historii dzieciństwa jako o historii jego wyzwolenia, to znaczy, że dzieci w przeszłości były sługami lub uczniami, i że ich życie było naprawdę uporządkowane. Jeśli byłaś kobietą, spędziłaś dzieciństwo kręcąc nitką lub wykonując prace domowe. Jeśli byłeś chłopcem, pracowałeś w fabryce, albo w sklepie.

myślimy o tym, jak dużo lepsze są dziś dzieci. Abraham Lincoln powiedział, że kiedy był chłopcem, był niewolnikiem. Był niewolnikiem swojego ojca i nic dziwnego, że kiedy jego ojciec umierał, Abraham Lincoln nie starał się do niego dotrzeć.

ale przynajmniej sugerowałbym ci, że ta historia jest bardziej niejednoznaczna niż historia wyzwolenia. Dzieci i młodzież mają znacznie mniej wolnego, niestrukturalnego, bez nadzoru czasu niż ich poprzednicy. Rodzice wkładają swoje dzieci znacznie więcej w Zajęcia zorganizowane przez dorosłych, nadzorowane przez dorosłych niż w przeszłości. Zasięg geograficzny dzieciństwa i młodości kurczył się z czasem.

czyli krajobraz na którym się bawią?

prawo, i do jazdy na rowerze. Wielką ironią jest to, że gdy potrzebowaliśmy kasków rowerowych, mniej dzieciaków chciało jeździć na rowerze, ponieważ nie chciały wyglądać jak palanty.

dzieci spędzają więcej czasu na ekranie lub na zakupach niż w tym, co kiedyś nazywaliśmy dzieciństwem, które było darmową, nieustrukturyzowaną zabawą na świeżym powietrzu. To strata, a to utrudnia dzieciom przecięcie pępowiny. Utrudnia to ustalenie niezależnej tożsamości. Utrudniło to dzieciom wytyczenie niezależnej ścieżki życia. Jasne, o wiele lepiej jest mieć bliską, intymną relację z rodzicem, choć podejrzewam, że jest to lepsze dla rodziców niż dla dzieci. Ale to ma swoją cenę. Jedną z wartości historii jest odrzucenie prymitywnych, linearnych pojęć postępu i postrzeganie życia w rzeczywistości jako znacznie bardziej skomplikowanej, ambiwalentnej historii.

myślę, że to wyzwanie dla rodziców małych dzieci—takich jak ja. Ale to trudne, bo nie ma … Nie wiem. Jak to naprawić, lub co należy zrobić? Ponieważ niektóre z nich to zmiany gęstości populacji lub postrzeganie bezpieczeństwa przez ludzi. Nie wiem.

istnieją strukturalne powody, dla których zmieniło się rodzicielstwo: spadek liczby urodzeń, rosnący strach przed przestępczością i wykorzystywaniem seksualnym, to, co nazywam „odkryciem ryzyka”, czyli obawą rodziców, że prawie wszystko może spowodować nieodwracalny wypadek. Fakt, że rodzice mają mniej dzieci, są starsi i lepiej wykształceni, sprawia, że są bardziej wrażliwi niż w przeszłości na ryzyko i wyzwania, przed którymi stają młodzi ludzie.

żyjemy w bardziej psychologicznym społeczeństwie. Jesteśmy bardziej wrażliwi na wewnętrzne stany dzieci. Pod wieloma względami jest to dobra rzecz, ale nie jest to dobro nienaruszone. Dziś nie jest łatwo być rodzicem. Jest to niezwykle stresujące, wszystko komplikuje fakt, że mamy o wiele więcej samotnych rodziców i wiele więcej rodzin pracujących w dwójnasób, więc są stresy czasowe, które nie istniały w taki sam sposób, jak w przeszłości.

wielkim wyzwaniem dla rodziców jest zrobienie najtrudniejszej ze wszystkich rzeczy, a mianowicie przyznanie dziecku wolności do bycia dzieckiem. W dużej mierze odrzuciliśmy koncepcję uczenia się dostosowanego do wieku-że pewnego dnia nie wiesz, jak się rozmnażać, a potem nagle to robisz. Nie dlatego, że nauczycielowi się polepszyło. To nie dlatego, że kazałeś im czytać książkę albo słuchać nagrania. To dlatego, że rosły i rozwijały się ich zdolności mózgowe.

więc są na to gotowi.

dokładnie, a to wyzwanie, aby pozwolić dziecku podejmować ryzyko i rosnąć i osiągnąć wolność i pewność siebie na własną rękę. To najtrudniejsza rzecz dla rodziców, którzy są częścią kultury kontroli.

i to pewnie wplywa tez na role profesora, do czasu kiedy dzieci pojda na studia.

dla wielu profesorów-a ja bym się w to włączył – przez 20 lat siedziałeś i słuchałeś wykładów, a teraz twoja kolej na wykład. Jestem przekonany, że najważniejszą rzeczą, jaką mogą zrobić nauczyciele, jest traktowanie swoich uczniów jak partnerów i twórców wiedzy. Innymi słowy, zrezygnować z kontroli nad klasą. Pomyśl o sobie jak o uczącym się architektie, ale nie jako o mędrcu na scenie. Niech twoi uczniowie budują wiedzę, niech sami odkrywają spostrzeżenia. Nie jest to łatwe do zrobienia, ale tak ludzie się uczą.

pracowałeś nad projektem w UT Austin o nazwie Platforma TEX, który jest całkowitym doświadczeniem edukacyjnym. Możesz nam powiedzieć, co to jest?

TEX to kilka rzeczy naraz. Po pierwsze, jest to cyfrowe środowisko do nauki, które jest o wiele bardziej komercyjne, bardziej wciągające i znacznie bardziej interaktywne niż dzisiejsze systemy zarządzania nauczaniem.

po drugie, jest to system do zbierania drobnoziarnistych danych edukacyjnych na temat wyników uczniów-czyli tempa, wydajności, zaangażowania, wytrwałości i tym podobnych. Ma również możliwość włączania informacji z systemu informacyjnego ucznia, dzięki czemu może powiązać dane o wynikach ucznia z danymi profilu ucznia—a zatem pozwala nam formułować zalecenia, personalizować trajektorie uczenia się i ogólnie poprawiać doświadczenia edukacyjne.

Po Trzecie, TEX jest częścią większego rynku edukacyjnego. Staramy się stworzyć platformę, na której wiele instytucji może oferować kursy i możemy dostarczać rekomendacje, aby studenci mogli z czasem rozwijać referencje, które pomogą im na rynku pracy.

to są referencje, a nie licencjat, czyli mniejsze rzeczy, które studenci mogą zebrać nawet jeśli są w różnych instytucjach?

Niektóre z nich będą dyplomami, ale wiele z nich będzie alternatywnymi certyfikatami, jak mikrokredenty, odznaki i tym podobne. Niektóre będą kompetencjami. Jesteśmy niezwykle zainteresowani konkretną wiedzą, umiejętnościami, zdolnościami i możliwościami, które uczniowie zdobywają dzięki różnym doświadczeniom edukacyjnym, niezależnie od tego, czy są to doświadczenia szkoleniowe—jak w wojsku czy korporacji —czy też doświadczenia akademickie, które mają miejsce w klasie lub online.

podaj mi przykład jednego lub dwóch z tych poświadczeń, które mogę znaleźć na twoim rynku.

pracujemy teraz z Uniwersytetem wojskowym, aby spróbować stworzyć coś, co nazywamy ” wykresem wiedzy.”To znaczy, jakie są konkretne umiejętności i wiedza, które ludzie nabywają w wojskowych programach szkoleniowych? Pozwoli to naszym kampusom przyznawać kredyty na studia za umiejętności i kompetencje, które ludzie nabywają w wojsku. W tej chwili możesz pracować z fizyką jądrową w wojsku, wiele się uczysz, i ciężko ci to przenieść na czas kredytowania. Musimy to uprościć. Musimy zrobić to bardziej bezproblemowo.

jak ktoś udowodni swoją kompetencję?

w naszych programach prototypowych współpracujemy z organizacjami wyznaczającymi standardy w branży oraz ze specjalistami ds. oceny, takimi jak Council on Aid for Education, aby opracować zaawansowane oceny oparte na projektach, które naprawdę pokazują, co uczeń może zrobić ze swoją wiedzą.

to nie jest test wielokrotnego wyboru?

Większość obszarów, w których teraz pracujemy, ma egzaminy akredytacyjne lub licencyjne, jak pielęgniarstwo lub MCAT. Musimy więc wiedzieć, że uczniowie nabywają umiejętności, które pozwolą im odnieść sukces w tych dziedzinach.

czy byłoby trudniej w historii sztuki czy w mojej własnej dyscyplinie historii? Oczywiście byłoby to trudniejsze, ale duża liczba studentów próbuje zdobyć uprawnienia związane z pracą i musimy im w tym pomóc. Jeśli zapytasz studentów, co jest najcenniejszą częścią ich doświadczenia w college ’ u, na ogół opowiedzą o swoich wspólnych zajęciach lub zajęciach pozalekcyjnych.

to fantazyjny sposób na mówienie o klubach, imprezach, bractwach czy czymkolwiek to jest, prawda?

lub staże, studia za granicą, usługi edukacyjne lub niezależne badania, które nie są dobrze zintegrowane z doświadczeniem uczelni. Innymi słowy, to aktywna nauka ma największe znaczenie dla studentów-nie wykłady, na których siedzieli, ani nawet seminaria, na których siedzieli, ani nawet książki, które czytają niezależnie.

czy Twoja platforma chwyta niektóre z tych zajęć pozalekcyjnych?

cóż, moim zdaniem zbyt często, nawet dzisiaj, po całej rozmowie o naukach ścisłych, wiele z naszych zajęć składa się w dużej mierze z semestru i matury, a może referatu. Oznacza to, że uczeń zareaguje racjonalnie. Będą się pakować. Innymi słowy, mają zamiar poświęcić dużo energii w bardzo krótkim czasie, co oznacza, że mają dużo wolnego czasu do końca semestru, czasu, który mogą poświęcić na pracę, lub czasu, który mogą poświęcić na imprezowanie lub po prostu spotkania towarzyskie.

musimy przemyśleć to akademickie doświadczenie. Chcemy zintegrować program z programem nauczania. Chcemy, aby doświadczenie edukacyjne było bardziej wciągające, bardziej angażujące niż obecnie, bardziej wokół ucznia. W ten sposób uważam, że uczenie się będzie bardziej intensywne, uczenie się będzie głębsze, uczenie się będzie bogatsze i przyniesie korzyści na wiele różnych sposobów—w tym przeciwdziałanie niektórym negatywnym społecznym aspektom obecnego doświadczenia uczelni.

to ciekawe. Myślisz, że niektóre z tych pijaństw to za mało wymagań akademickich, żeby powstrzymać studentów od tego?

nie chodzi tylko o to, że wymagania są większe, ale o to, że jeśli nie czujesz się zanurzony w swoich studiach, jeśli nie uważasz, że są satysfakcjonujące, znaczące i angażujące, to znajdziesz spełnienie, znaczenie i zaangażowanie gdzie indziej, a czasami nie w obszarach, które najbardziej doceniamy.

prawdziwe problemy tutaj są większe niż tylko narzędzie cyfrowe, jak sądzę.

jestem technofilem i wierzę, że technologia może służyć naprawdę cennym rolom w edukacji ucznia. Jestem wielkim zwolennikiem symulacji. Na potrzeby jednego z moich zajęć z historii stworzyliśmy symulację, w której musisz płynąć z Hiszpanii do nowego świata iz powrotem, korzystając z bieżących informacji o wietrze i Oceanie. Innymi słowy, bądź przez chwilę Kolumbem i spróbuj przepłynąć Atlantyk i zobaczyć, jak trudno jest to zrobić. Tworzymy wirtualne laboratoria. Staramy się tworzyć potężne doświadczenia społecznościowe w Internecie. Ty i ja mamy przez cały czas potężne doświadczenia społeczne, często pośredniczone przez technologię, i nie uważamy tego za problem.

nie apeluję o całkowicie technologiczne doświadczenie edukacyjne, ale skorzystajmy z niektórych mocnych stron technologii. Na przykład, jeden z moich kolegów z Columbia University kazał studentom tworzyć strony internetowe na temat każdej dzielnicy Nowego Jorku, zbierając historie ustne i obrazy oraz inne aspekty kultury materialnej.

Wiele osób z „naukowymi innowacjami” w swoich tytułach, podobnie jak ty, pracuje na stanowiskach, które jeszcze kilka lat temu nie istniały. Wyczuwam troszeczkę niepokoju, czy te prace pozostaną na dłuższą metę. Martwisz się tym?

w mniej więcej 50-letnich cyklach, od 1850 roku, Amerykańskie szkolnictwo wyższe przeszło pewne fundamentalne przemiany. Takie rzeczy jak oceny, godziny kredytowe, wydziały czy 15-tygodniowe terminy nie są ponadczasowe. Nie są zapisane w kamieniu. To były wynalazki. Jesteśmy w jednym z tych momentów, kiedy szkolnictwo wyższe przeżywa ferment, a naszym zadaniem w tym okresie elastyczności jest pomaganie w tworzeniu nowych modeli. Wielu z nas jest w godnej pozazdroszczenia sytuacji, aby pomóc w kształtowaniu przyszłości Szkolnictwa Wyższego publicznego i prywatnego. To wielka szansa i jednocześnie wielki ciężar. To nie na zawsze. Wszyscy to wiemy.

ale myślę, że kiedy skończymy, zobaczysz kilka naprawdę fundamentalnych zmian, które są naprawdę najlepsze dla naszych uczniów. Wystarczy poczekać, aby zobaczyć, kiedy mamy rekonstrukcje 3D zabytków, które można przejść za pomocą gogli wirtualnej rzeczywistości. Będziesz miał poziom zanurzenia, który nie był możliwy w przeszłości. Jeśli to nie może ożywić naukowców, to nie wiem, co może.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.