czasami nie powinieneś zadawać pytań typu „co może pójść nie tak”, odpowiedź może Ci się nie spodobać. Ta wyprawa na ryby, zamierzałam nazwać przygodą, ale nigdy nie miała być przygodą, jestem tylko na ryby z chłopakami. Powinniśmy zdać sobie sprawę, że może być coś więcej, wiedząc, że jednym z uczestników był mój stary kolega Gazza. Niektórzy ludzie pamiętają, że mógł niezasłużenie zasłużyć na reputację wpływania na wydarzenia, które błądzą w procesie polowania na ryby. Więc w tym krótkim opisie naszej nieco nierównej wyprawy wędkarskiej obiecuję nie wspominać o klątwie Gazzy.

w każdym razie to wszystko nie ma znaczenia, powinniśmy mieć pojęcie, co może pójść nie tak, gdy nasz drugi kolega opowiadał nam, jak ostatnim razem, gdy wyszedł na Łódź, zapomniał kluczy, a gdy on i jego syn próbowali rozgrzać Łódź, podszedł do łodzi facet i był głęboko zaskoczony, że ta łódź wciąż jest na powierzchni. Najwyraźniej, gdy dorastał jako mały chłopiec, jego ojciec był właścicielem tej łodzi.

przy innej okazji podczas serwisowania łodzi mechanik motorowy zauważył swoje zdziwienie w wieku silnika, którego nie widział od lat.

jednak to wszystko nie miało nic wspólnego z „”co może pójść nie tak”, małym czynnikiem wpływającym był jednak nasz główny rybak, kierowca łodzi, ojciec właściciela, nazwijmy go trzecim kolegą. Czasy przypływu są bardzo złe.

nasza czwórka wypłynęła na Łódź i wyruszyła w morze w Firth of Thames, dzień był szary, morze lekko grudkowate, a wiatr się zachowywał. Znaleźliśmy nasze tajne miejsce, które przekazaliśmy współrzędne GPS prawie wszystkim, których znaliśmy i zaczęliśmy łowić ryby. Muszę powiedzieć, że to nie najlepszy dzień, złapaliśmy kilka legalnych lucjanów i setki rekinów młotkowatych. Czas wrócić do domu w oparciu o nasz przypływ, pamiętajcie o przypływie, nasz trzeci kolega źle obliczył. Właściciel łodzi i syn trzeciego oficera, nazwiemy go kapitanem, jak to była jego łódź, a on raczej przejął kontrolę nad nami zrzędliwymi starcami.

wróciliśmy z pełną prędkością na rampę, prawie do domu, co może pójść nie tak stąd można by powiedzieć. Wiem, że słyszę, jak tak myślisz.

nagle zapanowała cisza, silnik się zatrzymał, skończyła nam się Benzyna. Spojrzeliśmy na brzeg, spojrzeliśmy na szypra, potem na brzeg, szyper tylko się uśmiechnął.

” mamy mały problem „powiedział,” Mamy dużo benzyny, ale mam tylko 350 ml oleju dwusuwowego, więc będziemy musieli opróżnić część pojemnika do pustego pojemnika przed zmieszaniem paliwa. Morze było nieco bardziej lumpier niż wcześniej i lanie benzyny z jednej puszki do drugiej nie było tak dokładne, jak mogłoby być na suchym lądzie, więc trochę benzyny, cóż, dużo naprawdę rozlało się na dno łodzi. Zanim skończył, byliśmy w pływającej bombie. Gazza i ja staliśmy przy brzegu łodzi z kamizelkami ratunkowymi na sobie, gotowi zrobić skok do przodu, w stylu komandosów, w słone, aby uratować się, jeśli wybuchnie. Na szczęście było dobrze i nawet z benzyną płynącą na dnie, łódź nie wybuchła.

ruszyliśmy ponownie, z pełną prędkością w kierunku kanału, aby zabrać nas z powrotem na rampę.

Bump!

„kurwa zabrakło nam wody, dwóch facetów z przodu, żeby wyrównać ciężar, woda jest za płytka.”był rozkaz od trzeciego oficera

„Aye Aye” powiedzieliśmy, gdy czołgaliśmy się po małej kabinie w kolorze musztardy z ledwie miejscem na stopę, abyśmy mogli usiąść na dziobie.

„uważaj na… O nie martw się” Skipper powiedział

„o co” zapytałem niewinnie

„miałem powiedzieć nie odchyl się do tyłu, wyskakujesz przednią szybę, ale już masz”

„Ah Sorry”

„to nie zadziałało, wszyscy wypadli” to kolejna wypowiedź trzeciego kolegi

ponownie zeskanowaliśmy horyzont, brzeg nie przyjrzał się bliżej i zostaliśmy poproszeni o opuszczenie statku, aby zmniejszyć ciężar, aby mógł pływać. Zauważyliśmy, że kapitan brał stare powiedzenie żeglarzy o szczątkach kapitana z łodzią do maksimum, a on przebywał na pokładzie, a tym samym pozostał suchy?

skoczyliśmy do Firth of Thames i zatonęliśmy na kolana w błocie, świetnie, teraz poproszono nas o pchnięcie łodzi do kanału i rampy łodzi. Robi się bałagan, a my jesteśmy bardzo mokrzy i Błotni. Z dużym wysiłkiem udało nam się man uchwycić łódź na głębszą wodę i wszyscy wspiąć się z powrotem. Z chmurą dymu, silnik odpalił się i udaliśmy się pewnie do rampy łodzi.

Ufff wróciliśmy, co może pójść nie tak?

z przypływem w najniższym punkcie nie mogliśmy zepchnąć Przyczepy na rampę wystarczająco daleko, aby popłynąć łodzią.

Kapitan zdecydował, że najlepiej będzie przeciągnąć łódź na rampę w kierunku przyczepy, a następnie wciągnąć ją, gdy dotrze do przyczepy. W jaki sposób możemy dostać łódź z ziemi i dwie stopy do pierwszego rolki na przyczepie było pytanie bez odpowiedzi.

BANG

„Bugger” Skipper wydawał się rozczarowany, Lina używana do przeciągania łodzi pękła, nie był świadomy, że prawie odciął Palec trzecim kolegom.

zastanawialiśmy się, co dalej. Podczas tej wspólnej burzy mózgów, w której wszyscy rzucaliśmy bezużyteczne pomysły, kapitan przypomniał sobie, że jego przyczepa była przyczepą przechylną i że mógł ją opuścić, tak aby przedni walec znajdował się dokładnie pod dziobem, a wciągarka sięgała do łodzi, abyśmy mogli wciągać całą drogę.

Super, Zaczep na wyciągarkę, Zaczep na strop i nawiń ją, fantastyczny plan za chwilę będziemy mieli tę łódź na przyczepie. Trzeci kolega, pracował w samochodzie, Gazza rzucał radami, był inżynierem, a jego rady były zawsze spekulacyjne i czasami przydatne, ale rzadko kiedy słuchane. Cofnąłem się i nakręciłem film, ponieważ byłem pewien, że coś innego pójdzie nie tak.

BANG! Miałem rację

„co do kurwy”, Skipper naprawdę musi poprawić słownictwo

Przyczepa po prostu zgięła się bokiem do około 60 stopni pod kątem, śruba pękła w pochyleniu, oddzielając rzeczywisty bit, na którym siedzi Łódź, od bitu, który zaczepia się do samochodu. Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z trailerów są to duże kawałki kradzieży, które zostały teraz skręcone na boki.

wszyscy znowu staliśmy wkoło myśląc i proponując sugestie, nasz inżynier mruczał jakieś rady, jednak trzeci kolega, wyciągnął młotek i przystąpiliśmy do modyfikacji przyczepy. Skok geniusza modyfikacja została zakończona kawałkiem pręta spawalniczego i małym młotkiem, naprawił przyczepę i nadszedł czas, aby ponownie ustawić Samochód. Ustaw przyczepę i spróbuj jeszcze raz.

Wiatr Wiatr Wiatr, zwijanie szło dobrze, a łódź jakby się poruszała, ale bardzo małe kroki. Wiatr, Wiatr, Wiatr, Wiatr, Łódź już się nie porusza, ale zwijanie stało się bardzo łatwe. Dokładne zbadanie problemu, ujawnia wciągarka, która ciągnie strop, który jest połączony z okiem na łodzi, która sprawia, że łódź podchodzi do przyczepy, jest uszkodzony.

tak zgadłeś ale muszę to powiedzieć

co teraz, wszyscy stoimy myśląc i oferując sugestie, nasz inżynier oferuje porady, które wszyscy ignorujemy, a nasz kapitan pędzi do swojego samochodu i wraca z dwoma kroplami wielkości szelek dużego mężczyzny i decyduje, że zamierza wciągnąć łódź z tymi.

oczywiście to się nie udaje, nie łamie strofów, nie porusza łodzią, po prostu kończymy z dwoma strofami, które są tak ciasne, że mogą być używane jako struny gitarowe.

co teraz, sensownym pomysłem może być siedzenie tutaj przez trzy godziny, wypicie kilku piw i czekanie na przypływ, gdzie możemy popłynąć łodzią na przyczepie, związać ją i kontynuować tak, jakby nic się nie stało.

nie za łatwo, trzeci kolega i Skipper wskakują do drugiego samochodu i kierują się do domu po więcej kół pasowych i lin do przymocowania do zepsutej przyczepy, podczas gdy Gazza i ja osiadamy na miłym zimnym piwie w słońcu.

Przesuń się dwie godziny później chłopcy wracają ze wspaniałym urządzeniem o nazwie „Pospiesz się”, to narzędzie to wciągarka z liną stalową. W końcu mamy sukces i po piętnastu minutach mamy łódź z powrotem na przyczepie i wracamy do domu, z Łodzi pokrytej błotem.

Morał to nigdy nie pytaj

co znowu może pójść nie tak.

Drukuj, Wyślij e-mail w formacie PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.