DENVER-myślałem, że ten nagłówek przyciągnie twoją uwagę.
nie biorę za to kredytu. Ukradłem go z kolumny Zacha Smitha, pracownika dry Bones urban ministry w Denver. Możesz zobaczyć kolumnę Zacha w internecie tutaj.
Zach też nie rości sobie praw do nagłówka. Widział to na odręcznym znaku (obok innych haseł, w tym „Homo sex is a threat to National security” i „Baby killing women … God will judge you”) trzymanym przez protestującego podczas Demokratycznej Konwencji Narodowej w Denver na początku tego roku.
protestujący, którzy nazywali siebie chrześcijanami, przybyli do Denver, aby potępić polityczne postawy Demokratów w sprawach gorących guzików, w tym aborcji i małżeństw osób tej samej płci. Podczas ulicznych czuwań demonstranci wykrzyczali na mieszkańców miasta dość paskudne rzeczy, w tym na bezdomnych młodzieńców obsługiwanych przez Ministerstwo Dry Bones.
„czułem ciężki smutek, ponieważ Jezus, dla wielu z tych ludzi, był teraz związany z groźnym językiem i nienawiścią” – powiedział Zach. „Czułem nawet wstyd-wstyd, ponieważ, ponieważ jestem chrześcijaninem, byłem mimowolnie związany z tym rajdem nienawiści.”
Ministerstwo Dry Bones złamało związki wielu młodych z chrześcijaństwem. Trudno dokładnie określić, co robi Dry Bones. To Służba oparta na związkach.
ewidentnie Denver jest pełen usług dla bezdomnych — to po części powód, dla którego tak wielu młodych uciekinierów i uzależnionych przyjeżdża do miasta. Chrześcijanie z suchymi kośćmi nie chcieli odkrywać koła na nowo, więc skupiają się na przyjaźni z młodzieżą, której służą.
” nie jesteśmy jadłodajnią, poradnią ani schroniskiem.”Tak powiedziała mi jedna z członkiń Zarządu Dry Bones, Shanta Murray, w wywiadzie po powrocie do Oklahomy. „Zajmujemy się pojednaniem z dziećmi ulicy — z ich rodzinami, gdzie to stosowne, z Jezusem i kościołem oraz z otaczającą ich społecznością, która stara się ich nie widzieć.”
w jesienne popołudnie, krótko po tym, jak Demokraci opuścili Denver, śledziłem Zacha i Rebekah Duke, gdy szli przez zatłoczone centrum miasta. Czekałam, aż wejdziemy do slumsów, gdzie myślałam, że znajdziemy bezdomnych.
ale to się nigdy nie stało. Młodzież serwowana przez suche Kości mieszała się w tłumie biznesmenów i turystów. Część z nich pracowała w kioskach na ruchliwych zakątkach. Inne były rozrzucone po kocach w miejskich parkach. W cieniu Kapitolu Stanowego Kolorado, jeden z młodych zapalił jointa marihuany. Przez cały czas przechodzili ludzie w garniturach biznesowych, nieświadomi subkultury pod ich nosem.
te dzieciaki były mądre-nie tylko uliczne. Mówili o ludziach, którzy im ukradli i o tym, jak zamierzali im zapłacić. Ale mówili też o polityce i sporcie. Jeden z nich, Nick, poinformował mnie, że jesień oficjalnie rozpoczęła się o 9:44 tego ranka. Musiałem to sprawdzić w Internecie, kiedy wróciłem do biura. Miał rację.
mój ulubiony moment z tego doświadczenia wydarzył się, gdy Rebekah i ja rozmawialiśmy z Nickiem na ławce w centrum miasta. Facet z długimi, splątanymi dredami, szorstką brodą i starym wojskowym płaszczem usiadł koło Rebeki. Pochylił się nad ławką i zaczął zbierać niewidzialne mikroby. Nie wiem, co chciał znaleźć.
byłem już trochę roztrzęsiony po krótkim czasie spędzonym z suchymi kośćmi — spacerkiem poza moją strefą komfortu-a ten facet tym bardziej mnie zdenerwował. Tymczasem Rebeka cierpliwie czekała, aż skończy poszukiwania i spojrzy w górę. Wpadła mu w oko i powiedziała: „Hej Steve.
właściwie to nie pamiętam czy miał na imię Steve. Ale to, co mnie fascynowało, to to, jak odrobina człowieczeństwa zdawała się powracać do jego twarzy z powodu tego prostego powitania.
„jest to jedna z najtrudniejszych części do komunikowania się o bezdomnych-chcą być uznane, tak jak reszta z nas,” Shanta Murray powiedział. „Ich tatuaże i piercing mogą być onieśmielające, ale tak samo jak twój garnitur i krawat.”
pracownicy Dry Bones i członkowie zarządu powiedzieli mi, że Ministerstwo uświadomiło im, jak Bóg widzi nas wszystkich. Łatwo jest spieszyć się z osądem, gdy spotykamy bezdomnych. Nie wyobrażamy sobie siebie w ich sytuacji, ale prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy daleko od domu, niezależnie od tego, gdzie położymy głowy w nocy.
ten nienawistny znak ma rację. Nikt z nas nie zasługuje na niebo. Nikt z nas nie zasługuje na Bożą miłość — czy żyjemy na ulicach Denver lub w ciepłych domach w Oklahomie.
gdy zbliżają się święta, jestem wdzięczny, że służymy Bogu drugiej, trzeciej i trzydziestej trzeciej szansy. Cieszę się również, że mamy posługi takie jak suche Kości, praktykujące ewangelizację na poziomie ulicy.